Zespół Victorii Górnika Wałbrzych jest już po oficjalnej prezentacji. W Hotelu Maria w Wałbrzychu w podniosłej atmosferze przedstawiono ludzi - sztab szkoleniowy i zawodników - którzy mają poprowadzić ekipę biało-niebieskich do wytyczonego celu. A jest nim utrzymanie w ekstraklasie.
Najpierw wypada zacząć od składu. W tej chwili kadra wałbrzyszan liczy 12 koszykarzy. Są nimi: Markus Carr, Tomasz Zabłocki, Damien Argrett, Bartłomiej Józefowicz, Ousmane Barro, Maciej Raczyński, Adam Waczyński, Kristijan Ercegović, Damian Pieloch, Dawid Kończak, Mateusz Bierwagen i Rafał Glapiński. Trenerem Górników jest z kolei Jerzy Chudeusz, jego asystentem Mieczysław Młynarski, a kierownikiem drużyny Arkadiusz Chlebda.
Wiadomo już, że niebawem do zespołu dołączy kolejny koszykarz, który ma zastąpić w teamie Jonathana Stevena, z którym klub nie przedłużył umowy. - Szukamy gracza ofensywnego. Nie określamy, że musi to być niski skrzydłowy czy rzucający obrońca. Chcemy zatrudnić strzelca, który w każdym pojedynku da nam pewną liczbę punktów - mówi Sławomir Kapuściński, prezes sportowej spółki Górnik Wałbrzych. - Gdy uda nam się takiego koszykarza zakontraktować wtedy przeliczymy dokładnie budżet. Jeżeli wygospodarujemy dodatkowo jakieś fundusze, postaramy się też o zawodnika typu "jedynko-dwójka". Ale o tym będziemy myśleć dopiero później. Dziś priorytetem jest podpisanie umowy ze strzelcem - dodaje Janusz Kozłowicz.
Cel postawiony przed drużyną jest jasny - utrzymanie się w ekstraklasie. - Jak najbardziej stać nas na to i musimy to osiągnąć. Ale jest to pewnego rodzaju minimalizm. W każdym spotkaniu będziemy grać o zwycięstwo - podkreśla Jerzy Chudeusz, który uważa, że ma ciekawy i perspektywiczny zespół. - Obok rutyniarzy takich jak Ercegović czy Carr mamy całą plejadę uzdolnionej młodzieży, która chce się z jak najlepszej strony pokazać na parkietach ekstraklasy - dodaje Jerzy Chudeusz, który przyznaje, że z optymizmem patrzy w przyszłość.
Nie wiadomo czy biało-niebiescy od początku sezonu radzić będą sobie w komplecie. Powoli do zdrowia po kontuzji biodra wraca bowiem kapitan zespołu Rafał Glapiński, który uważa, że podstawą sukcesów będzie zgranie wszystkich członków drużyny. - Być może będę gotów do gry na spotkanie inauguracyjne w Jarosławiu, ale jest to bardzo optymistyczna wersja. Chciałbym jak najszybciej wrócić na parkiet i pomóc kolegom w walce na boiskach ekstraklasy - zaznacza Rafał Glapiński.
Źródło: jkksgornik.walbrzych.pl
Seria koszykarskich play-off do 3 zwycięstw Górnika Wabrzych z FutureNet Śląskiem Wrocław. Plan gier:
- 6 kwietnia (sobota), godz. 15, hala AWF Wrocław
- 7 kwietnia (niedziela), godz. 15, hala AWF Wrocław
- 13 kwietnia (sobota), Aqua Zdrój Wałbrzych
- 14 kwietnia (niedziela), Aqua Zdrój Wałbrzych (ew. mecz nr 4)
- 17 kwietnia (środa), hala AWF Wrocław (ew. mecz nr 5)
MKS Mazbud Basket Szczawno-Zdrój pokonał na wyjeździe drużynę z Siechnic 90:82. Pomimo gry w "okrojonym" składzie, zawodnicy z Uzdrowiska pokazali charakter i zwyciężyli gospodarzy 90:82. Nie mała w tym zasługa trenera Bartłomieja Józefowicza, który zdobył 25 punktów. Brawo dla Józka, jak i całej drużyny za walkę i cenne punkty, które trafiły do Szczawna-Zdroju.
czytaj więcejW miniony weekend wszystkie nasze zespoły pojawiły się na parkiecie i tylko najmłodsza grupa może zaliczyć swoje występy do udanych.
Na początek swój kolejny mecz w rozgrywkach 3 ligi rozegrali w Legnicy podopieczni Bartłomieja Józefowicza. Niestety, piątek, nie okazał się dla nich szczęśliwy, ponieważ ulegli oni ostatniej drużynie w tabeli UKS Ekonom Legnica 92:83. Na plus można zaliczyć to, że swój krótki debiut w drużynie seniorów zaliczył 14 letni Patryk Kowalski, a kolejny już raz na parkiecie zameldował się 15 letni Daniel Nowicki. Młodzież zbiera cenne doświadczenie, które przyda im się w dalszym rozwoju.
W środę 13.02.2019r. o godzinie 19:46 w Aqua-Zdroju zagrają ze sobą pierwszoligowi koszykarze Górnika Wałbrzych oraz Śląska Wrocław.
Na tym meczu nie może Cię zabraknąć!
Prawdziwy horror przeżyli kibice MKS-u Mazbud Basket Szczawno-Zdrój, którzy w sobotni wieczór przybyli na halę sportową przy ulicy Słonecznej 1a. Pierwsza połowa, a zwłaszcza pierwsza kwarta nie zapowiadały tego, co działo się na parkiecie w dalszej części spotkania.
Pomimo tego, że przez pierwsze 2 minuty spotkania, żadna z drużyn nie mogła znaleźć drogi do kosza, to kolejna część pierwszej kwarty pokazała dużą mobilizację w szeregach gospodarzy, którzy odblokowali się i raz po raz dziurawili kosz przeciwników z Siechnic. Tą kwartę wygrali wysoko gospodarze 28:13, a na uwagę zasługuje dobra gra w tej części meczu i 2 trójki z rzędu Kacpra Rejka, który z meczu na mecz coraz lepiej czuje się w barwach pomarańczowo-czarnych.